NOWY / NEW BLOG - http://olchowski.info

czwartek, 24 czerwca 2010

Ribdi

Podróż w ogóle, zaś szczególnie do Indii, była dla człowieka Zachodu zawsze wyprawą tyleż do dalekiego kraju, co w głąb tajemnicy i samego siebie. Podróż to zmiana perspektywy, nie tylko przestrzennej, ale głównie mentalnej. Tyle w niej człowieka spotka, tyle się otrzyma, ile się otworzy i da z siebie.

Anna Bucholc i Bartłomiej Kujda w 2008 roku odwiedzili północną część subkontynentu oraz Nepal.

film opowiadający o podróży z 2008 roku -
http://video.google.com/videoplay?docid=7633147377592028483&ei=m5WLS_PXAZGM2ALSupGJCw&q=indie+i+nepal#

W 2009 roku, wraz z Wojciechem Olchowskim, objechali południe Indii, zaś on sam spędził również czas w Rajasthanie i dotarł do Sikkim. Podczas tej podróży zaangażowali się także w pracę społeczną w odwiedzanych miejscach.

Ostatni etap podróży "Dookoła Indii" to wizyta w magicznym również dla Indusów stanie Sikkim, wciśniętym pod same najwyższe pasma Himalajów.

Sam dojazd nie jest bardzo kłopotliwy, jak to w Indiach mnóstwo ludzi podróżuje, wieć w zależności od możliwości finansowych i czasowych można dojechać tam pociągiem, dżipem, a nawet samolotem i helikopterem :). Dotarcie do Sikkim daje szansę pobytu w Himalajach bez wjazdu do Nepalu, czy też dalekiej podróży do północno-zachodnich stanów Ladah czy Himalach Pradesh, które choć zachwycające, są zimą często niedostępne dla ruchu kołowego ze względu na intensywne opady śniegu, oraz nie oferują widoku na Everest :).

Ważne jest że obcokrajowcy muszą wyrobić sobie zezwolenie na wjazd na teren tego stanu. Jest on najmłodszym stanem, włączonym do Indii w 1975 roku, pogranicznym, najmniejszym i słabo zaludnionym, chronionym i trochę tajemniczym.

Zezwolenia można próbować załatwiać przez pośredników, ale najlepiej zrobić to odwiedzając w drodze do Sikkim słynny Dardżeling, gdzie poza ciekawym dojazdem wąskotorówka, miejscowymi atrakcjami, można się zacząć aklimatyzować na 2 tys. m npm, jak i tanio wyposażyć na trekking w górach.

Sam Sikkim wyraźnie dzieli się na naprawdę zimny i trudno dostępny Północny, niższy i bogaty w kulturę Wschodnii, oraz Zachodni, wciśnięty pomiędzy pasmo najwyższej góry Indii, i trzeciej najwyższej świata - Kanczedzongi oraz już nepalskie pasma Everestu , Lohse i Malu.

Po wyrobieniu sobie zezwolenia na wjazd postanowiłem jechać na 15 dni które jest na nim wyznaczone, bezpośrednio do Sikkim Zachodniego, z Dardżeling przez Jorthang do Peeling.

Miejscowość ta oferuje wspaniały widok na Kanczedżongę, z wielu hoteli o różnorodnym poziomie, oraz możliwość zwiedzania ruin dawnej stolicy Sikkim (obecnie jest nią Gongtok). Jest także dobrym miejscem do zorientowania się w możliwościach organizacji trekkingu. Dojazd nawet 20 km zajmuje częstow w Sikkim 4 godziny, zaś ustalenie go jeden, dwa dni...
Największą atrakcją trekinngową regionu, dostępną dla nieprzygotowanych kondycyjnie turystów, jest podejście pod linię śniegów Kanczedżongi, jednak odbywa się to tylko w zorganizowanych grupach i trudno znaleźć taniej niż 40 USD za dzień.

Mi udało się jednak połączyć przyjemność trekkingu i zwiedzania z możliwością pracy na rzecz małej wioski na pograniczu Indii i Nepalu. Nie udałoby się to bez zachęty Juliana Gayeta, młodego nauczyciela który podróżował wtedy po Sikkim na rowerze, i z którym podjęliśmy się przygotowania strony internetowej promującej możliwości agroturystyczne i trekkingowe wioski Ribdi.

Jak do tego doszło można przeczytać w dzienniku Juliana - http://www.latroussesurleguidon.com/?debut_articlem=10#pagination_articlem (jeśli nie znasz francuskiego użyj opcji Tłumacz stronę Google).

Jak wygląda strona, jakie przygody spotkały nas na trasie trekkingu możesz poczytać, oraz zobaczyć zdjęcia i filmik pod adresem - http://ribdi.blogspot.com.

Album zdjęć z pobytu w Ribdi -
http://picasaweb.google.pl/wojciech.olchowski/Ribdi
Montaż filmowy ze zdjęć zrobionych w Ribdi -
http://www.youtube.com/watch?v=MLCjyNB8p6M
Strona internetowa zrobiona dla wioski Ribdi - http://ribdi.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz