NOWY / NEW BLOG - http://olchowski.info

sobota, 8 marca 2008

Kulturowe konwencje przedstawiania ciała człowieka - prezentacja

Wykorzystana prezentacja



Fragment komentarza autorki



Materiały pomocnicze

Temat ciała jest obecny w kulturze do zawsze, ponieważ jest ono w nią wpisane.

Jest tekstem kultury, jest uwarunkowane społecznie i politycznie.

Bywało wzorem, przez który czytano świat.

Na przestrzeni czasu przypisywano mu różne funkcje, zależnie od zasad wyznaczających obyczaje. Kultury ewoluowały, w toku tych zmian przekształceniom ulegały zapatrywania na ciało, cielesność,

Poprzez ciało lansowane są kanony piękna. I mogą być przedstawione idee i warości kolejnych epok

Ciało postrzegane i zapamiętywane jako ideał [niekoniecznie ideał piękna] zawsze stanowiło kontrast dla ciała realnego. Od masek pośmiertnych, czy malowideł prehistorycznych mieliśmy do czynienia z utrwalaniem przez człowieka nie tyle samego ciała, co ideału ciała. Ciała godnego życia wiecznego, ciała jako obrazu, na wzór, którego zostanie zapamiętany i powołany do życia wiecznego zmartwychwstały człowiek

Poczynając od Wenus z Willendorfu pochodząca z okresu paleolitu nie jest realistycznym portretem, lecz wyidealizowanym przedstawieniem kobiety. Twarz jest pokazana tylko schematycznie, głowę pokrywają włosy. Najbardziej rozbudowane są piersi, brzuch i uda, kształty tych części ciała są przesadnie podkreślenie co jest celem uwydatnienia cech płciowych gdyż były to atrybuty płodności kobiety-matki dającej życie. Taki wizerunek

prawdopodobnie był związany z kultem płodności.

W Starożytnym Egipcie wzorem kobiecości była Nefretete małżonka Echnatona. Kobietę charakteryzowała smukła sylwetka, długie nogi, wąskie biodra. kanony piękna wówczas uznawały kolor skóry w jasnej tonacji, unikano działania słońca, ponieważ opaleniznę uznawano za przejaw prostoty, dlatego kobiety pudrowały twarz jasną ochrą, a następnie na twarzy rysowały niebieskie żyłki, aby jeszcze bardziej uwydatnić delikatność, wręcz pergaminowość skóry.

STAROŻYTNA GRECJA umiłowanie harmonii odzwierciedla posag między innymi nagiego Dyskobola dłuta Polikleta, który ustanowił kanon idealnych proporcji. W czasach tych podkreślano sprawność fizyczną u mężczyzn, a igrzyskom olimpijskim przyświecała idea troski o harmonijny ich rozwój. Natomiast kobiety wzorowały się na Afrodycie greckiej bogini piękna i miłości. Podobnie jak w Egipcie ceniono sobie tam jasną, cerę, dlatego też kobiety pudrowały ciało.

W czasach średnich Kult ciała stracił racje bytu, rozwijała się asceza . Ciało było miejscem grzechu i śmierci nie dbano o nie. stało się zbędnym balastem w drodze do Boga. Spektaklem stała się śmierć i wszelkie obrzędy z nią związane.

Natomiast kobieta renesansu była pulchna, barczysta, ostentacyjne prezentowała swoje wdzięki. Powróciła idea piękna, dbania o ciało i urodę. Ważną rolę w wyglądzie kobiet odgrywały włosy. Musiały być długie, gęste oraz lśniące. Propagatorem tego spojrzenia na kobietę jest Rubens oto jego „trzy gracje”

czasy nowożytne
W wieku XVII i XVIII nawrót do kultu piękna fizycznego najlepiej odzwierciedlają obyczaje panujące na dworze francuskim do czasu Wielkiej Rewolucji. W tym okresie triumfy święciło wszystko, co przeciwne naturze. Korygowano, upiększano, malowano i sznurowano co tylko się dało. Królował przepych

Kobieta pierwszej połowy XIX wieku przeciwnie- była naturalna i skromna. Jeśli w ogóle się malowała, to dodawała sobie jedynie świeżości i zdrowego wyglądu odrobiną różu na policzkach. To przede wszystkim dobra pani domu, kochająca żona troskliwa matka. Jej ciało nie jest podmiotem kultu.

Przełom XIX i XX wieku związany jest z rewolucją przemysłową rozwój prasy kina fotografii telewizji. Jest to przyczyna powstania kultury masowej- kompleksu norm i wzorów zachowania o bardzo rozległym zakresie zastosowania. Odnosi się do zjawiska przekazywania wielkim masom odbiorców identycznych lub analogicznych treści płynących z nielicznych źródeł oraz do jednolitych form rozrywkowej działalności wielkich mas. Dzięki masowym środkom komunikowania realizują się dwa kryteria kultury masowej:
ilości i standaryzacji.
Publiczność kultury masowej; jest to publiczność pośrednia, która kształtuje się w wyniku oddziaływań mass mediów, a nie fizycznego zbliżenia

Koniec wieku XX to moment hipertrofii ciała, czyli jego wszechobecności w każdym wymiarze współczesnej kultury. Ewenementem jest fakt, iż chyba nigdy dotąd (może się mylę) nie oddawano ciału czci na taka skalę, jak ma to miejsce obecnie, czci niemalże boskiej. Dawniej w świątyniach czczono tylko bogów dziś ciało jest obecne wszędzie.

W XXI wiek ciało wkroczyło pod znakiem dominacji konsumeryzmu, co wpłynęło na zainteresowanie jego potrzebami, na próby dostarczania mu szeroko rozumianej przyjemności. Można poddawać je wielu zabiegom poprawiającym wygląd, samopoczucie, czy nawet operacjom prowadzącym do zmiany płci.

W związku z taka tendencja pojawiło się pojecie „społeczeństwa

somatycznego” zwróconego ku cielesności, otwartego na nią. Artyści chętnie

podejmują temat płciowości, fizjologii, a także transgresji ciała – ciała, które jest już nie tylko modelem dla sztuki, stało się również jej tworzywem

Ciało postrzegane i zapamiętywane jako ideał [niekoniecznie ideał piękna] zawsze stanowiło kontrast dla ciała realnego. Fotografia – mechaniczna reprodukcja obrazu przedmiotu – zmieniła nasze postrzeganie obrazu ciała. Oddalił się on od obrazu na płótnie lub posągu, nie jest czyjąś subiektywną kreacją lecz żywą istotą... Fotografia stała się narzędziem w polemice z ideałami nie tylko ciała, ale całej rzeczywistości, lecz z drugiej strony wymusiła inną ideologiczną penetrację życia ludzkiego. Poprzez wystawienie na światło dzienne tych momentów bytowych, które człowiek starał się wcześniej ukryć.

W przypadku mediów elektronicznych natomiast mówi się wręcz o zupełnie odmiennej ontologii obrazu cyfrowego, który jest graficzną reprezentacją danych. Modelowanie 3D sprzyja raczej ukazywaniu wektorowego ideału ciała niż reprodukowaniu konkretnego egzemplarza, z jego skomplikowaną fakturą ((filmie z dove)) kreowanie sztucznego wręcz nie możliwego do osiągnięcia wzoru ponosi za sobą katastrofalne skutki chociażby choroby cywilizacyjne anoreksja czy bulimia. Chodzi też o uprzedmiotowienie ciała jako towaru na sprzedaż.

Transgresja ciała

W dawnych kulturach ale także w czasach dzisiejszych ciało chętnie poddawano licznym modyfikacjom, na przykład dyscyplinowano je przy pomocy narzędzi ograniczających ruch i rozwój. Czasem chodziło o to, aby kogoś w ten sposób napiętnować, innym razem - by stworzyć dodatkowe źródło rozkoszy cielesnych. Często narzucane ciału ograniczenia stawały się modne i zaczynały tworzyć kanony wzorców estetycznych poprzez:

•modelowanie ciała (gimnastyka, joga, powiększanie sutków, wiązanie stóp, rozciąganie części ciała)
• krępowanie ciała (wiązanie, gorsetowanie, zakładanie pasów i ściskającego ubrania, sznurowanie)
• deprywacja sensoryczna (głodówka, skracanie czasu snu, działanie na zmęczenie, ograniczanie ruchów, izolowanie zmysłów w skrzyniach, klatkach, hełmach, workach)
• obciążanie ciała (noszenie ciężkich bransolet, naramienników, naszyjników, nakolanników, łańcuchów)
• penetracja ciała (biczowanie, kolczykowanie, nakłuwanie, tatuowanie, stosowanie madejowego łoża oraz drażniących środków chemicznych)
przykłady

Stopy, którym nie wolno rosnąć X wieku rozpowszechnił się wśród tancerek na dworze cesarskim w Chinach. Ich stopy przewiązywano przepaskami, dzięki którym stopy wyglądały, jakby były mniejsze. Spotkało się to z dużym uznaniem mężczyzn i w ciągu dwóch stuleci krępowanie stóp stało się powszechnie stosowanym procederem. Z upływem czasu doskonaliły się również techniki zmniejszania stóp.

Robiono tak z kilku powodów. Przede wszystkim z próżności - dawni Chińczycy uważali, że małe jest piękne. Duże stopy utożsamiali z przynależnością do niższych warstw społecznych, istniała więc prosta zależność między wielkością stopy a uznaniem, jakim mogła się cieszyć kobieta.

Uwięziona talia Już w starożytnej Grecji młodzi mężczyźni i kobiety prześcigali się w ściskaniu talii do granic możliwości. Uwięzione w gorsecie ciało zmieniało swoje proporcje - przy cienkiej talii uwypuklały się biodra i piersi. Skutkiem ubocznym "lepszej" sylwetki były poprzemieszczane organy wewnętrzne. Zrzucenie gorsetów stało się symbolem emancypacji płci pięknej. Ale emancypacja nie była jednak w stanie wykorzenić zwyczaju noszenia gorsetów, które, po wielu latach, znowu są modne!

Do triumfalnego powrotu gorsetów zapewne przyczyniła się plotka, jakoby ściskanie talii miało wzmacniać rozkosze zmysłowe. Otóż skrępowanie ciała powoduje jakoby odpływ krwi z tułowia i jej gromadzenie się w dolnej części ciała, co ma czynić kobiety bardziej podatnymi na bodźce zmysłowe.

Kobiety-żyrafy z wioski leżącej niedaleko granicy Birmy z Tajlandią. Im dłuższe mają szyje, tym bardziej są szanowane. Każdy nieuważny ruch głową grozi im złamaniem karku.

Miejsce mężczyzny

Analiza zdjęć w kolorowych magazynach i portretów namalowanych w ostatnich sześciu wiekach wykazała, że prawie 75% wizerunków mężczyzn koncentruje się na jego głowie lub samej twarzy. Wizerunki kobiet o wiele częściej koncentrują się na ciele

Wyeksponowanie twarzy powoduje, że fotografia bądź obraz dodaje w ten sposób osobie więcej inteligencji i ambicji, a niżeli komuś, kto ukazany jest w całości

. Fotografia męska to przede wszystkim „portret charakterystyczny” nie skupiający się na rodzie lecz opisujący postać, uwydatniający jego osobowość i cechy.

20 komentarzy:

  1. To co zewnętrze, z reguly przyciaga ludzi.Czesto najwyzsze oceny zdobywa to, co przyjemne dla oka, niezaleznie od rzeczywistej wartosci. Dlatego na pytanie:"jak wygladam?"towarzyszy nam od najmlodszych lat. I na nie takze odpowiadamy sobie na pdstawie reakcji innych na nasz wyglad.Te opinie bardzo zapadaja w serce. To nic, ze sie zmieniamy,ze z nieciekawego, grubego dziecka czy nastolatka wyrastaja atrakcyjne kobiety i mezczyzni.Jesli cierpielismy wczesniej z powodu swego wygladu, jesli nie zdolalismy zbudowac wlasciwego obrazu swej osoby, czesto bedziemy widzieli siebie takimi, jakimi bylismy dawniej i nasz obraz bedzie niewlasciwy.Natomiast osoby, ktore zbudowaly wlasciwa samoocene w dziedzinie wygladu, poniosa je na ogol przez cale swe zycie. Wcale niekoniecznie trzeba byc kims ladnym, by miec wlasciwy obraz siebie. Czasem maja go osoby zupelnie nieciekawe zewnetrznie, ale takie, ktoresa swiadome tego, co w nich ladne i potrafia to eksponowac w odpowiedni sposob. Tymczasem osoby bardzo atrakcyjne moga miec kompleksy i niewlasciwy obraz samego siebie w tej dziedzinie.
    "Jak sie czujesz-tak wygladasz"

    OdpowiedzUsuń
  2. Analizując prezentację widać, jak wiele jest w stanie znieść człowiek (w większości przypadków kobieta), aby „zmieścić się” w granicach wyznaczanych przez kanony piękna. Współcześnie mamy do czynienia z plagą anoreksji, znamy też przypadki krępowania stóp, wydłużania szyi, „upychania” ciała w gorsety itp. Wszystkie te zabiegi czynią/czyniły spustoszenie w organizmie, tak więc cena bycia atrakcyjnym/ą zawsze była niezwykle wysoka… Wszyscy mający wpływ na kreowanie kanonów piękna na przestrzeni wieków powinni brać pod uwagę fakt, iż zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, a także „wnętrze” człowieka są ważniejsze od złudnej atrakcyjności zewnętrznej. Może jeśli takie drastyczne ideały piękna nie byłyby promowane, egzystencja kobiet byłaby przyjemniejsza, a na pewno mniej stresująca...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciało człowieka jest niewątpliwie produktem kultury; gesty, pozy, zajmowana przestrzeń czy też sposób operowania nim spełniają istotną funkcję komunikacyjną. Temat ciała jest jednym z najczęściej poruszanych w mediach i na stale zagościł w kulturze współczesnej. Nic więc nadzwyczajnego, że żyjąc w epoce kultu ciała każdy współczesny człowiek w jakimś mniejszym lub większym stopniu modeluje swoje ciało, które jest wystawione na działanie społeczeństwa, (niezaprzeczalnie odciskając na nim swój kształt). Współcześnie w filmie, reklamie, sztuce, czy nawet w salonie kosmetycznym na naszej ulicy, na każdym wręcz kroku spotykamy się z ciałem, które jest ośrodkiem wielu starań i zabiegów. Nastąpiło zjawisko nieprawdopodobnej koncentracji na obrazie ciała, a przemysł z tym związany pracuje pełną parą. Powstało potężne zaplecze w postaci salonów kosmetycznych, salonów tatuażu, studiów kolczykowania,czy też klinik chirurgii plastycznej, których wciąż jeszcze przybywa. Operacje plastyczne również zaczynają umiejscawiać się w sferze doświadczenia codziennego. Powiększenie biustu, które było początkowo domeną gwiazd porno, jest standardem w środowisku aktorek, a zaczyna również być coraz częstsze wśród gospodyń domowych. Ciało ludzkie stało się obiektem niezwykle wartościowym, podlegającym bardzo wysokiej ocenie, mającym wpływ na wiele dziedzin życia - stało się obiektem kultu współczesnego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem kobietą i to już jest powód do radości, bo to kobiety poddawane są na ogół większej presji społecznej w zakresie estetyki czy mody. Ale jeszcze bardziej cieszę się, że żyję w kulturze na tyle ucywilizowanej, że każdy ma prawo do subiektywnej oceny piękna i o ile pewne schematy są ogólnie określone to formułowane są, na szczęście, tylko jako wskazówki a nie bezwzględne nakazy pod groźbą kary publicznego potępienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam że w dzisiejszych czasach kult ciała stał się bardzo wyraźny. Kobiety bombardowane są zdjęciami ( często retuszowanymi)„perfekcyjnych” modelek i za wszelką cenę starają się upodobnić do tego ideału. Cena jaką muszą zapłacić za wygląd zbliżony do ideału z pierwszych stron gazet jest często ogromna. Coraz młodsze osoby zapadają na anoreksję i coraz więcej osób poddaje się bolesnym operacjom plastycznym. Kolejnym przykładem tego że kult ciała dotyka coraz młodszych jest popularny ostatnio prezent na pierwszą komunię - operacja plastyczna uszu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda epoka próbowała podporządkować (z wyraźnym skutkiem) ciało ludzkie własnym kanonom i obowiązującym ówczesnie stylom. Tworząc wyznaczniki "piękna" zmuszała jednostkę do dążenia i przestrzegania okreslonych regół pod groźbą pewnego rodzaju odrzucenia.
    Obserwując uważnie prężnie "rozwijającą" się kulturę pop/kulturę masową, w jakiej przyszło mi egzystować, codziennie i wszedzie napotykam na jej liche sklonowane twory, nie potrafiące cieszyć się swoją odmiennością... Myslę, że przyczyna owego konformizmu leży zakopana gdzieś w psychice człowieka, któremu łatwiej jest przyjąć gotowe wzorce a trudniej pokochać prawdziwy obraz siebie. Z drugiej strony mam swiadomość tego jak silny wpływ ma na nas ów moda i jej wymogi. Nie znam człowieka, który byłby całkowicie wolny i czysty od jej naleciałości. Pocieszam się jednakże tym, że wszystko co marne przeminie.

    OdpowiedzUsuń
  7. JEDNO JEST PEWNE,ZMIENIAJĄ SIĘ CZASY A WRAZ Z NIMI ZMIENIA SIĘ TO CO POCIĄGAJĄCE I "ŁADNE".Z TEGO WYNIKA,ŻE NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ-JAKIŚ WIZAŻYSTA ALBO PROJEKTANT WPADNIE NA POMYSŁ,ŻE PASUJĄ MU W TYM SEZONIE WYGOLENI FACECI ALBO SPALONE NA TOSTA BABKI,A MY SIE POTEM KATUJEMY.NAJWAŻNIEJSZE TO BYZ ZADOWOLONYM Z ŻYCIA I Z SIEBIE.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zadziwiające jest to, że kobieta patrząc w lustro dostrzega same wady, facet same zalety. Z pewnością budujemy swój obraz przez pryzmat panujących obecnie kanonów piekna, które niestety dla nas są coraz bardziej okrutne.Wszystkie musimy być szczupłe, długonogie i z pieknym liftingiem. bardzo na czasie jest przechwalać się w towarzystwie gdzie sie ćwiczy, gdzie poprawia twarz, a gdzie biust. ciekawi mnie dlaczego meżczyźni tak zbiorowo nie oszaleli na punkcie swojego wyglądu. Przecież tylko niewielki odsetek z nich to zadbani, metrosexualni faceci. Kobietki bierzmy z nich przyklad, nie dajmy sie zwariować.

    OdpowiedzUsuń
  9. Za wszelką cenę chcemy przechytrzyć czas i naturę. Kwestie związane z transplantacjami, operacjami plastycznymi, inżynierią genetyczną a wszystko po to by zachować młodość, urodę, pokonać nieuleczalne choroby, oddalić o przysłowiowe pięć minut moment śmierci. Jednak w rzeczywistości wiemy, o co tak naprawdę toczy się rozgrywka. Najkrócej mówiąc - w epoce ciała ludzkiego - młodego, nagiego i pięknego, usunięto z przestrzeni publicznej starość i śmierć. Jak grzyby po deszczu powstają domy opieki, zamknięte zakłady, domy pogrzebowe i inne tego typu enklawy. Byle jak najdalej od sfery codziennej egzystencji szczęśliwców, którym natura nie poskąpiła cudownych ciał.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niby wszyscy jesteśmy rozsądni, krytykujemy osoby stawiające sobie za główny cel życia piękny i zawsze młody wygląd, bawią nas próby oszukania czasu i natury, a kobiety głośno krytykują sztuczne biusty, nosy czy usta osób w stylu Angeliny Jolie. Tylko dlaczego nie jesteśmy konsekwentni (konsekwentne) w swoim "rozsądku" i tak krytycznie odnosimy się do swojej zewnętrzności? Czemu tak powszechne są kompleksy i narzekanie na za grube uda, czy za mały biust? Ile z nas powiedziałoby o sobie, że są piękne, albo sexy? I dlaczego odpowiedzią na jakikolwiek komplement jest wskazanie partnerowi szeregu defektów, których prawdopodobnie sam nigdy by nie zauważył?

    OdpowiedzUsuń
  11. KZ pisze...

    Mentalność kobiet doprowadza do takich sytuacji jakie mamy obecnie. Kobiety nie potrafią zaakceptować samych siebie, niekiedy szukając dziury w całym.

    Mały przykład:
    Wstając rano do pracy/szkoły, mówię swojej dziewczynie, że ładnie wygląda (w danej chwili ona jest bez makijażu, nie uczesana itp.). Ona odpowiada, że nabijam się z Niej i próbuje mi wmówić, co Ja niby naprawdę o tym myślę. Pomimo moich zapewnień o tym, że cenię naturalność, nie potrafię Jej przekonać do przyjęcia tego komplementu, który nie jest aktem ukrytej ironii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Presja otoczenia związana z poprawianiem wyglądu zewnętrznego jest ogromna.Sprawia ona, że popadamy w kompleksy, spada nasza samoocena i niszczymy swoje zdrowie psychiczne.Zadbany wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny,ale nie popadajmy w skrajności.Na urodzie i wyglądzie świat się nie kończy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Podziwiam te kobiety, które aby wygladać pięknie musiały krępować, modelować swoje ciało. Ciesze się, że dzisiejszy świat daje możliwość wyboru kobiecie stylu zachowania kanonu piękna swojego ciała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kanony piękna ludzkiego ciała zmieniały się przez wieki, to nie podlega dyskusji. Najlepiej można to prześledzić w XX w. Nie dajmy się zwariować trendom tworzonym przez media. Współczesne modelki jako wyznacznik piękna...Mnie one nie ruszają.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmmmm...a ja powiem tak: cóż jest złego w tym, że facet o siebie dba? Czy kobieta jest zadowolona, jeżeli podchodzi np. na plaży koleś z brzuszkiem i misiem na plecach albo trzema włoskami na klacie + gąszczem pod pachami? Czy np. depilacja u faceta = od razu zniewieściałość? A czy facet jest zadowolony jak kobiata fruwa bez makijażu? Dlaczego mamy nie wymagać od siebie nawzajem zadbania i to nawet daleko idącego? Dlaczego mamy udawać pod pretekstem "akceptujmy się takimi, jakimi jesteśmy"? Niestety. Jest jak jest. Pierwszy rzut oka to WYGLĄD. W lustro również PATRZYMY sami na siebie. Są tylko dwie kwestie - 1) nie przesadzać 2) nie będe chodził w porozciąganym swetrze ale też i nie muszę chodzić ubrany jak pół miasta. Ale dobry gust a zarazem niezależny - to już niestety umiejętność...

    OdpowiedzUsuń
  16. W dzisiejszym społeczeństwie bardzo rzadko spotykamy jednostki piękne i wybitne, ale raczej różnych ludzi często „szarych” lub mało charakterystycznych. I dlatego na takim tle, aby tę świetność i odrębność uwydatnić wyraźnie pojawiają się osoby, które za wszelką cenę pragną być dostrzeżone. Oczywiście w wyglądzie możemy zmienić bardzo wiele, ale nasuwają się pytania: Za jaką cenę? I czy naprawdę warto? Gorzej jest jeżeli chodzi o zmiany na innym polu, a więc w sposobie bycia czy zachowaniu. Chciałam zauważyć, że te przeobrażenia w wyglądzie zewnętrznym powinny iść w parze ze sferą wewnętrzną.
    Wiele razy zdarzała mi się, że przystojny facet o nienagannej fryzurze i ubiorze zaczynał mnie intrygować, ale niestety podczas rozmowy ten czar prysł. I ta nieskazitelność i idealność momentalnie zamieniała się w bylejakość. Choć miał „piękną twarz” to po paru minutach zaczynało wiać nudą.
    Każdy na pewno nie do końca jest zadowolony ze swojego wyglądu i jakby teraz sporządzić listę tego co chcielibyśmy poprawić byłaby ona długa… I tu padają kolejne pytanie: Jak sobie z tymi wszystkimi defektami radzić?
    Wydaje mi się, że najlepszą radą jest akceptacja siebie, a nie chęć metamorfozy i zdobywanie się na udawanie. Ale zasadą, która wydaje najważniejsza, by wyglądać pięknie jest staranność i dopracowanie szczegółów w ubiorze, uczesaniu, dodatkach. Mam na myśli to, co nazywamy estetyka i elegancją.
    Agnieszka Dąbrowska

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyniki badań porównujących sytuację ludzi o różnym stopniu atrakcyjności są jednoznaczne i bezlitosne. Każdy jednak ma prawo wyciągać wnioski na podstawie niereprezentatywnych i nieuśrednionych statystycznie obserwacji. Ja mam w pamięci koleżankę z roku - dziewczynę o niezwykłej, wręcz zjawiskowej urodzie. Dość szybko przekonałam się, że ta śliczna dziewczyna ma kłopot z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi. Po pierwszym, bardzo dobrym wrażeniu przychodziło rozczarowanie, bo Kasia była miłą i mądrą dziewczyną, ale w zestawieniu z urodą jej osobowość wypadała, niestety, blado. Nieśmiała, z niskim poziomem poczucia własnej wartości, unikała ludzi, co rodziło podejrzenia o zarozumialstwo. I tak została jedną z najczęściej obgadwanych na roku osób, bo, trzeba dodać kobiety bywają zawistne.
    Uroda może pomóc - kierowca podmiejskiego chętniej poczeka na spóźnioną atrakcyjną dziewczynę, urzędniczka pomoże przystojniakowi, który zapomniał jakiegoś zaświadczenia, ale w kwestiach w życiu najważniejszych, albo trzeba mieć szczęście, albo umieć mu pomóc. Uroda może być dobrym narzędziem, ale tylko pod warunkiem, że ktoś umie i chce się nim posłużyć.

    OdpowiedzUsuń
  18. Niedawno brałam udział w warsztatach dotyczących samoakceptacji kobiet i zapewniam, że uroda w niewielkim stopniu przekłada się na pewność siebie. A tak łatwo jest uwierzyć zakompleksionej, nieatrakcyjnej dziewczynie,że gdyby wyglądała inaczej, z pewnością byłaby szczęśliwa.mkn

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak długo istnieje ludzkość zawsze piękno przykuwało wzrok.W dzisiejszych zwariowanych czasach gdzie piękne kobiety i wysportowani mężczyżni pojawiają się w mediach,reklamach staramy sie im dor ownać,często wysoką ceną.Ale czy warto???

    OdpowiedzUsuń
  20. W mediach, w pracy, na ulicy wszędzie trzeba wyglądać atrakcyjnie i modnie. Niektórzy a może większość uważa ,że ludzie ładni i atrakcyjni mogą osiągnąć więcej ale czy nie bardziej liczy się to jacy jesteśmy wewnątrz. Kanony mody się zmieniają, w jednym sezonie jest modne to a w innym co innego.Pamiętam taki program gdzie poddawano kobiety totalnej przemianie: koloru włosów, cery a nawet korekcie zębów.Wywołało to we mnie niesmak, ponieważ taka kobieta została sztucznie "zrobiona".Może kiedyś przeminie moda na "przerabianie". Hanna S.

    OdpowiedzUsuń