Uniwersytet im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
MACIEJ MISZTAL, WOJCIECH OLCHOWSKI
Amatorska twórczość filmowa jako sposób komunikacji wewnątrzpokoleniowej
Próba opisania roli jaką pełni amatorska twórczość filmowa w życiu jej autorów, wynikła z obserwacji środowiska zajmującego się nią w Lublinie. W marcu 2007-ego roku w Centrum Kultury w Lublinie, zaprezentowano 13-cie filmów, w ramach przeglądu pod nazwą Gala Filmu Niezależnego „Złote Mrówkojady”. Jest to pierwszy i obecnie jedyny festiwal autorów filmów niezależnych z Lublina i lubelszczyzny. Intencją organizatora, Macieja Misztala, wywodzącego się z tego środowiska, obecnie studiującego produkcję telewizyjną na Uniwersytecie Śląskim, jest integracja tej rozproszonej i niewiele wiedzącej o sobie nawzajem społeczności, budowanie tożsamości grupowej. Zorganizowany przegląd spotkał się z ogromnym zainteresowaniem mediów i widowni, ożywił też samo środowisko twórców. Zachęceni tym, że ludzie chcą oglądać ich filmy, planują coraz śmielsze projekty. Zaczynają czuć się grupą, nabierają przekonania, że należą do pewnej wspólnoty, nawiązują kontakty z innymi osobami z owego środowiska, integrują się z nimi. Organizatorom udało się poznać rozmiar zjawiska jakim jest niezależna twórczość filmowa na Lubelszczyźnie, zaktywizować podobnych sobie amatorów kina i zwrócić uwagę na zupełnie pomijany przy dyskusjach o tego typu twórczości region wschodniej Polski. Myślą przewodnią kolejnego przeglądu, planowanego na kwiecień 2008-ego roku, będzie tożsamość, rozumiana przede wszystkim jako tożsamość twórcza (artystyczna) autorów filmów, ale również ich tożsamość lokalna. Organizatorami są Centrum Kultury w Lublinie i Lubelskie Forum Filmowe we współpracy z Instytutem Psychologii UMCS. Tym razem dodatkowo planowane są warsztaty filmowe, których tematem będzie poszukiwanie własnej tożsamości twórczej.
Tematyką edukacji medialnej w zakresie realizacji filmowej zajmuje się, głownie praktycznie, od ponad 10-ciu lat drugi z autorów tego opracowania, Wojciech Olchowski, obecnie doktorant w Instytucie Psychologii UMCS. Jego doświadczenia obejmują, opisane w artykule (Olchowski, 2006), próby zastosowania amerykańskich programów i metod edukacji medialnej w polskich szkołach policealnych.
AMATORSKA TWÓRCZOŚC FILMOWA
Amatorska twórczość filmowa pod względem formalnym przynależy do nurtu kina niezależnego opisywanego przez Gębicką (2006) jako filmy realizowane poza oficjalnymi strukturami produkcji filmowej i bez ich udziału, będące przedsięwzięciem niezależnym pod względem twórczym, organizacyjnym i finansowym. W zasadzie filmy niezależne są filmami niekomercyjnymi, często tworzonymi przez bardzo małe zespoły twórców, którzy odpowiadają za wiele różnych elementów cyklu produkcyjnego jednocześnie. Zazwyczaj są to filmy krótko- lub średniometrażowe o charakterze dokumentalnym, eksperymentalnym i fabularnym. Pokazywane są na festiwalach kina niezależnego, w galeriach sztuki, małych kinach, a czasami w telewizji, oraz dystrybuowane są przez Internet, na stronach autorów lub serwisach typu YouTube.
Dzięki powszechnemu dostępowi do technologii cyfrowych i spadkowi kosztów taka twórczość zaczyna się cieszyć w ostatnim czasie rosnącą popularnością. Można zauważyć tendencje profesjonalizacji kina niezależnego. Ruch czysto amatorski chroni najmłodszych filmowców przed nierówną konkurencją ze bardziej doświadczonymi czy dysponującymi większym budżetem, pozwala rozpocząć przygodę z filmem.
W formie produkcji niezależnej mogą tworzyć profesjonaliści, którzy świadomie rezygnują z dofinansowań państwowych na rzecz większej swobody twórczej.
W tym opracowaniu amatorska twórczość filmowa rozumiana jest jako działalność prowadzona przez osoby podchodzące do kina hobbystycznie, traktujące to jako pasję, nie wykonującymi owych działań zarobkowo, ani nawet jako elementu swojego procesu kształcenia (filmy - ćwiczenia zaliczeniowe na różnych kierunkach około-filmowych).
KOMUNIKACJA WEWNĄTRZPOKOLENIOWA
Komunikowanie (się) to jak proponuje Kaczmarek (2005) po prostu „Obustronna wymiana wypowiedzi między nadawcą i odbiorcą”. Pisząc o komunikacji językowej wskazuje on jednak że równie ważne w różnego typu interakcjach społecznych są sygnały niejęzykowe, wśród nich przesyłane kanałem ruchowo-wzrokowym. Jedne i drugie możliwe są do przekazania za pomocą urządzeń medialnych, technicznych pośredników, w czasie realnym, lub asynchronicznie jako nagrania. Komunikacja taka przyjmuje również formy artystyczne, wśród nich twórczość filmową.
Wspólnota społeczna wymagająca współpracy przy realizacji tych utworów (film to twórczość zespołowa) sprzyja wytwarzaniu się specyficznego języka formalnego grupy, również wykorzystywanego w komunikowaniu się z widzami, w ramach wspólnego dla danego pokolenia kodu komunikacyjnego.
Pokolenie, czy z angielska generację, określamy za „Słownikiem socjologicznym” jako „(...) dość płynną zbiorowość jednostek przynależących do kategorii wiekowej osób urodzonych mniej więcej w tym samym czasie, często mających więc podobne doświadczenia historyczne. Przedstawiciele pokolenia wykazują na gruncie podobnych doświadczeń historycznych, pewne cechy wspólne w sposobie działania, ideologii, itp”.
Jakie poza wiekiem (roczniki urodzenia 1980-85) doświadczenia historyczne definiują pokolenie autorów filmów przedstawionych na przeglądzie?
Globalne zjawiska kulturowe, czy raczej również działania marketingowe wokół nich proponowały określenia takie jak pokolenie MTV (wychowane na popkulturze), Pepsi (uległe marketingowi), czy też generacja X (bez celu), czy Y (ekspresja poprzez konsumpcję). Wydaje się jednak że szczęśliwie (?) w naszym kraju mamy jednak jeszcze do czynienia z nie tylko marketingowymi czynnikami kształtującymi tożsamość pokoleniową. Najistotniejsze wydają się, szeroko opisywane w literaturze, transformacja ustrojowa do liberalnej gospodarki kapitalistycznej i kultury konsumpcyjnej („Generacja Nic”), oraz myśl, postawa - osoba papieża Jana Pawła II (JPII). Masowe wyjazdy zagraniczne wydają się kolejnym, dopiero wyłaniającym się czynnikiem.
Jak pisze Wandachowicz (2002) o swoim pokoleniu - „Generacja Nic”, urodzonych jeszcze w połowie lat 70-tych XX-tego wieku - „Myśleliśmy, że rzeczywistość nowej Polski pozwoli nam 20-latkom jakoś spektakularnie zaistnieć. Myliliśmy się bardzo. Ci, którzy powinni dbać o intelektualne i duchowe zaplecze, jawnie uczestniczą w nachalnym urabianiu najniższych społecznych gustów, bo tylko w ten sposób mogą zarobić na życie”. Wspólną cechą wydaje się być rozczarowanie, zawiedzione oczekiwania, wrażenie braku szans, pozytywnych perspektyw, poczucie zagrożenia niepewnością zatrudnienia, wręcz możliwości przeżycia.
Z drugiej strony Wiściciki (2004) przypomina, że inna propozycja „pokolenie Jana Pawła II” (1978, JPII) pojawiło się już „(...) w komentarzach po Światowym Dniu Młodzieży w Paryżu w 1997 r., kiedy to na spotkanie z Ojcem Świętym przybyły setki tysięcy młodych ludzi pełnych entuzjazmu”. Niestety jak wskazują badania z Warszawy i Poznania z 2005 roku (Ruszkowski, Bieliński i Figiel, 2006) nie jest to prawdziwa formacja pokoleniowa, a jedynie można powiedzieć że „Pokolenie JPII jest swoistą metaforą, odzwierciedlającą - zarówno indywidualne, jak i zbiorowe - tęsknoty Polaków, wywołane i uświadomione przez śmierć Ojca Świętego. Jest to tęsknota za własną czystością etyczną, za chęcią bycia lepszym dla innych, pragnienie jedności z naszym społecznym otoczeniem czy wreszcie tęsknota za osobistym doświadczeniem sfery sacrum, które nagle wydało się możliwe do osiągnięcia”. Śmierć Papież była, co prawda, istotnym wydarzeniem, ale niewiele tak naprawdę zmieniło w sposobie myślenia, czy zachowania współczesnych dwudziestokilkulatków. Jeśli można by wskazać obecne doświadczenie pokoleniowe, to tradycyjnie już w Polsce byłyby to masowe zarobkowe i edukacyjne wyjazdy zagraniczne często o charakterze trwałej emigracji. Podobnie jak na początku lat 80-tych coraz więcej Polaków opuszcza kraj w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy. Coraz częściej są to długie wyjazdy, paroletnie w celu pozostania za granicą swojego ojczystego kraju. Pokłosie tego procesu będzie widoczne dopiero za jakiś czas, być może przyspieszy odnalezienie naszej europejskiej tożsamości. Już teraz wielu młodych Polaków czuje się częścią tej ogromnej społeczności, pozbywają się kompleksów, bo są w stanie osiągnąć sukces w krajach, które do tej pory uważane były za niedostępne dla nas. Jednocześnie Polacy, którzy wyjechali, starają się zachować swoją tożsamość, podkreślają swoją „polskość”. Gdybyśmy tę grupę nazwali pokoleniem, to byłoby to pokolenie, które odnajdzie się w Europie, przestanie myśleć o sobie, jako o ludziach gorszego gatunku ze względu na opisywane „polskie kompleksy”. Nową cechą jest też pozostawanie w ścisłym, bieżącym, kontakcie z miejscem pochodzenia dzięki tanim połączeniom lotniczym, telefonicznym i Internetowi czy telewizji satelitarnej i drukowanej zdalnie prasie.
ANALIZA WYBRANYCH FILMÓW
Analizujemy efekty aktualnej amatorskiej twórczości filmowej w południowo-wschodniej Polsce, na podstawie filmów wybranych z zaprezentowanych na opisanym przeglądzie. W ich analizie skupiamy się na istotnych motywach, ze szczególną uwagą dla powracających, wspólnych, ale i wzajemnie różnicujących. Przedstawiamy tematykę i specyfikę języka filmowego który wykorzystują twórcy tych filmów w komunikowaniu się z widzami. Zwracamy uwagę również na deklaracje autorów, recepcję tych utworów, oceny widzów, reakcje publiczności.
Analizowane filmy łączy silne dążenie do zachowania, odwoływania się do konwencji, która traktowana jest jako główne narzędzie komunikacji z widzem. Wszyscy z wymienionych twórców działają w obrębie grup, które skupiają młodych ludzi ze swojego najbliższego otoczenia, o podobnych zainteresowaniach. Akcja filmów osadzona jest w lokacjach znanych ich twórcom, najczęściej okolicach miejsca zamieszkania. Rzeczywistość ta zostaje jednak przetworzona. Bohaterami są zawsze ludzie młodzi, postawieni najczęściej przed poważnym wyzwaniem, problemem, z którym muszą mierzyć się samotnie.
Studio 35, Paweł Łukomski, Biała-Podlaska, http://www.studio35.kom.pl - jedyny twórca, z przytoczonych w tym artykule, który osiągnął sukcesy na ogólnokrajowych imprezach kina niezależnego. Jego produkcje systematycznie kwalifikują się do ogólnopolskiego przeglądu Skoff'ka, uważanego za jeden z najbardziej prestiżowych. Film „0101” zakwalifikował się do najważniejszego konkursu kina niezależnego na FPFB w Gdyni. Film „KK” otrzymał kilka wyróżnień, został zauważony. Podchodzi do swojej twórczości w świadomy sposób, stara się dążyć do profesjonalizmu, chociaż w rozmowie twierdzi również że tworzenie filmów jest dla niego rodzajem hobby, ale i autoterapii, próbą poznania samego siebie. Omawiany tu film „KK” zdobył nagrodę publiczności na I Lubelskiej Gali Filmu Niezależnego „Złote Mrówkojady”, brał udział w III Gliwickim Offowym Festiwalu Filmowym - GOFFR 2006, w Ogólnopolskim Przeglądzie Kina Niezależnego Skoffka 4, który odbył się w warszawskiej Kinotece, w Podlaskim Festiwalu Krótkich Filmów Niezależnych Żubroffka, otrzymał wyróżnienie na I Przeworskim Przeglądzie Amatorskiej Sztuki Filmowej oraz wyróżnienie za „interesującą formę filmu” na II Ogólnopolskim Przeglądzie Filmów Amatorskich w Zgierzu „Ogień w Głowie”. Autor deklaruje że chciał zrobić film poruszający jakiś problem, poważny, czując się częścią swojego pokolenia i uważając że ma coś do powiedzenia.
„KK”, thriller psychologiczny - bohater uzależniony jest od leków, przez które traci możliwość trzeźwej oceny otaczającej go rzeczywistości. Nie mamy pewności, czy to leki tak ukształtowały jego osobowość, czy już wcześniej przejawiał cechy depresyjnego charakteru. Widoczne jest natomiast narastanie w nim agresji, której nie jest w stanie opanować. Kieruje ją więc zarówno na obcych ludzi, zabijając drobnego złodziejaszka, jak i na siebie, podcinając sobie żyły ostrzem. Autor nie zaprzecza, że w pewnych cechach jest podobny do swojego bohatera, zasłania się jednak wpływem konwencji kina autorskiego, mówiąc, że skoro reżyserował scenariusz, który sam napisał, to musi być w filmie chociaż część jego osobowości.
Bezimienny bohater „KK” budzi raczej współczucie niż sympatię, a jego historia przedstawiona jest na poważnie. Kluczem interpretacyjnym podsuniętym widzowi przez autora, jest teoria kwadratury koła zaprezentowana na samym początku filmu. Widz świadomy, że teoria ta została przez naukę odrzucona, już od pierwszych minut projekcji może oczekiwać tragicznego wyjścia z problemu nie do rozwiązania. Wydaje się, że autor stara się nawiązać kontakt z widzem, odwołać się do jego przeżyć, frustracji „Generacji Nic”. Mimo, że bohater ciągle prezentuje nam swoje przemyślenia, dopiero w momencie, gdy zdobywa się na konkretne działania, zwraca naszą uwagę. Co ciekawe, nie zabiega o naszą sympatię. Jest oschłym i smutnym hipochondrykiem, i może dzięki temu budzi zainteresowanie.
Widocznie młodzi widzowie, którzy zdominowali pokaz, czują się podobni do bohatera „KK”, może zobaczyli na ekranie mroczną stronę swojej natury, a może to reżyser przekonał ich, że jego film jest bardziej autentyczny niż inne produkcje prezentowane na przeglądzie. W opisie filmu znajdujemy zdanie wskazujące, że jest to obraz pokolenia MTV. Reżyser wchodzi więc w rolę komentatora obserwowanego zjawiska. Możliwe wydaje się, że wielu odbiorców kina amatorskiego nie szuka więzi z jego twórcami, nie próbuje identyfikować się z bohaterami filmów, a szuka autentyczności, prawdy i prostoty, których nie znajdują w skomercjalizowanych produkcjach. Z drugiej strony „KK” stylizowane jest na profesjonalne, komercyjne produkcje. Twórca włożył sporo pracy w przygotowanie i sprawne zrealizowanie swojego filmu, co na tle innych opisywanych w niniejszym artykule produkcji jest szczególnie widoczne. Widz przyzwyczajony do wysokiego poziomu technicznego filmów komercyjnych, podobnego poziomu oczekuje od kina amatorskiego. Oczywiście twórcy nie są w stanie tego oczekiwania spełnić, głównie z przyczyn finansowych. Niektórzy jednak tak jak Łukomski starają się, co jak widać po pozytywnych reakcjach publiczności zostaje docenione. Istnieje prawdopodobieństwo, że widzowie bardziej zawracają uwagę na formę filmu, niż na jego treść. Nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy publiczność kierowała się „ciężarem” tematyki, czy raczej przyzwyczajona przez media do pewnego poziomu realizacji doceniła dojrzałe podejście do formy przekazu.
Diamond Testicle Entertainment, m.in. Kamil Rojewski, Lublin, http://www.dtefilms.webd.pl - liczna grupa miłośników horrorów, zwłaszcza tych klasy B. Swoją twórczość koncentrują na parodiowaniu tego typu kina. Wygrali konkurs na organizowany przez firmę Heyah, w którym internauci wybierali najlepsze amatorskie horrory. Swoją działalność traktują jak zabawę, nie myślą o profesjonalizmie.
„Bunt Ludzi-Pająków”, horror komediowy - bohater walczy z armią krwiożerczych stworów będących w istocie zmutowanymi ludźmi zachowującymi się jak pająki.
Pomysł nawiązuje do niskobudżetowych horrorów o zombie („żywych trupach”), które wielu widzów, zwłaszcza młodych otacza swoistym kultem. Sam wybór konwencji jest więc komunikatem, próbą odwołania się do kojarzonych schematów. Taki wybór ułatwia też samą realizację filmu, czyni z technicznych niedoróbek elementy humorystyczne. Nie należy zakładać, że sam twórcy nie są świadomi ograniczeń, jakie nakłada na nich amatorska twórczość. W tym przypadku grupa wykorzystuje nieudolność twórców profesjonalnych produkcji. Sceny, w których z postrzelonego człowieka-pająka tryska krew jest wyraźnym nawiązaniem do horrorów klasy B. W ten sposób twórcy nie tylko nawiązują kontakt z widzem przez ewokowanie znanych mu scen, ale i składają swoisty hołd legendom nieudolnie zrealizowanego kina grozy. W pewien sposób autorzy identyfikują się z twórcami horrorów klasy B, wolą być traktowani z przymrużeniem oka niż być niezauważalni. Dzięki takiemu podejściu zyskują sympatię widzów, którymi w większości są ich znajomi.
Ludzi-pająki traktuje się jak psy, nadaje się im imiona, wyprowadza na smyczy. Różnią się od psów tym, że wyglądem przypominają ludzi, chodzą jednak jak pająki, na czworakach, ale plecami do dołu, taki prosty zabieg pozwala pokazywać błyskawiczne przemiany człowieka w potwora, jest to jedyny element charakteryzujący, nie wykorzystuje się charakteryzacji ani scenografii. Nieoczekiwanie po spotkaniu dwóch wyprowadzanych na spacer ludzi-pająków rozpoczyna się zmasowany atak potworów, które mutują z ugryzionych ludzi. W filmie występują tylko młodzi ludzie, przez co tworzy się nierealna rzeczywistość tworzona wyłącznie przez dwudziestoparolatków. Jest to oczywiście wymuszone przez słaby dostęp do aktorów, ale widać w tym też pewną prawidłowość. Uczestnicy projektu manifestują swoje zainteresowania, przynależność do określonej grupy, w tym przypadku amatorów tanich horrorów, ale zwracają się do wszystkich swoich rówieśników, próbując wciągnąć ich w zabawę konwencją. Dzięki takiemu podejściu nieudolność realizacyjna jest usprawiedliwiona, a nawet sensowna. Powoduje to jednak dużą rozbieżność w ocenach filmu. Jeżeli ktoś oczekuje wysokiej jakości produkcji, zawiedzie się, a jeżeli założy, że to tylko zabawa, wiele twórcom wybaczy. Sceny pozornie pełne krwi, masakry mutantów, są dla widzów tylko konwencjonalnym odwołaniem, nie służą epatowaniu przemocą.
Studio Filmowe Schiz, m.in. Krzysztof Dobosz, Krasnystaw, http://pl.youtube.com/Kdobo, - zajmują się głownie kręceniem filmów kryminalnych z elementami komedii.
„Czarna robota”, komedia kryminalna - dwóch niedoświadczonych złodziei, postanawia ukraść popiersie komunistycznego przywódcy stojące na cokole przez Urzędem Miasta, czym narażają się miejscowemu „układowi”. Ich kradzieżą interesują się jednak prawdziwi przestępcy, którzy zaczynają prześladować rzezimieszków.
Twórcy nawiązują wyraźnie do tradycji „kina łotrzykowskiego”, w którym niedoświadczeni przestępcy wchodzą w drogę przestępczości zorganizowanej, ale z konfrontacji wychodzą bez szwanku. Naprawdę ciekawa jest w tym przypadku nie konwencja, a elementy regionalnej tożsamości, których jest całkiem sporo w filmie. Kradzież popiersia wywołuje w miasteczku aferę, która demaskuje mechanizmy sprawowania w nim władzy. Okazuje się, że niewiele od upadku PRL-u się zmieniło. Najwyższe urzędy zajmują byli działacze PZPR, układy wypracowane w poprzednim ustroju wciąż funkcjonują. W niepozorny sposób twórcy filmu, którzy są też mieszkańcami małego miasta, komentują zjawiska, które obserwują. Wątki wciąż działającego socjalizmu, oszustw partyjnych działaczy pojawiają się zwłaszcza w amatorskich filmach z Lubelszczyzny, z tzw. Polski B, szczególnie w twórczości osób z mniejszych miejscowości. Wybierają oni najczęściej konwencję kina sensacyjnego, kojarzącego się z hollywoodzkimi przebojami. W ten sposób próbują nabrać dystansu do małomiasteczkowej rzeczywistości, uczynić z niej miejsce akcji filmu, który normalnie osadzony byłby w amerykańskiej metropolii. Dzięki takiemu wyborowi odwołują się jednocześnie do skojarzeń widzów, którzy mają z tym gatunkiem kina dużą styczność choćby przez telewizję.
PODSUMOWANIE
Amatorska twórczość filmowa umożliwia zarówno jej twórcom jak i odbiorcom silne, nacechowane emocjonalnie przeżycia o charakterze poznawczym. Intersubiektywność procesu twórczego, szczególnie specyfiki formalnej dzieła filmowego, w sposób bezpieczny pozwala spojrzeć na swoje życie z dystansu, skonwencjonalizować wypowiedź autobiograficzną, określać swoją tożsamość poprzez odgrywanie ról.
Daje możliwość samozrozumienia jak i uzyskania zrozumienia u widzów w procesie komunikacji medialnej. Charakter narracji pozwala na umieszczenie swoich przeżyć w pewnej racjonalizowalnej sekwencji. Samodzielna rytualizacja wzorców popkulturowych odbiera im poza-świadome oddziaływanie, może je demistyfikować. Istotne socjalizująco są poczucie sprawczości i komunikacji przez sztukę, aspekt społecznościowy tworzenia w grupie i prezentowania efektów swojej pracy.
Ze względu na takie swoje cechy jest ważnym sposobem komunikacji wenątrzpokoleniowej. Poruszając w sposób swobodny tematykę ważną dla siebie i swoich rówieśników twórcy realizują filmy w konwencji, formie bliskiej, zrozumiałej i angażującej dla widzów. Tworzy to platformę zrozumienia trudną do wytworzenia osobom nie przynależącym do grupy, jak i szerzej do określonej formacji pokoleniowej.
Opracowanie to, tylko wprowadza w tematykę, którą warto zbadać w sposób dokładniejszy, zwrócić uwagę na ten nurt swobodnej, amatorskiej twórczości, na to jakie inne jeszcze wartości ma ona dla jej autorów i odbiorców.
BIBLIOGRAFIA
Gębicka E. (2006). Między państwowym mecenatem a rynkiem: Polska kinematografia po 1989 roku w kontekście transformacji ustrojowej. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.
Kaczmarek B. (2005). Misterne gry w komunikację. Lublin: UMCS.
Olechnicki K., Załęcki P. (1997). Słownik socjologiczny. Toruń: Graffiti BC.
Olchowski W. A. (2006). Zastosowanie amerykańskich programów edukacji medialnej w polskich szkołach policealnych. W: D. Kubinowski (red.) Kultura współczesna a wychowanie człowieka. 372 - 377. Lublin: Verba.
Ruszkowski P., Bieliński J., Figiel A. (red.) (2006). JPII. Pokolenie czy mozaika wartości? Poznań-Warszawa: Zysk i S-ka, Collegium Civitas Press.
Wandachowicz K. (2002). Generacja Nic, Gazeta Wyborcza, 207, 11 - 12.
Wiścicki T. (2004). Pokolenie Jana Pawła II - Ci, którym nie wystarcza pop-kultura, List, 3, 23 - 24.
STRESZCZENIE
Amatorska twórczość filmowa jako sposób komunikacji wewnątrzpokoleniowej
Analiza wybranych filmów zrealizowanych, w zdefiniowanym nurcie amatorskim, kina niezależnego, w roku 2006, w południowo-wschodniej Polsce. Wskazanie na ich ważną rolę w komunikacji wewnątrzpokoleniowej roczników urodzonych w latach 80-tych XX-tego wieku. Porównanie, opisywanych w literaturze, cech tego pokolenia z tematyka i formą zrealizowanych filmów.
SUMMARY
Amateur movie-making as a way of inter-generational communication
Analysis of selected movies realized in defined amateur movie-making part of independent cinema, in year 2006, in south-east Poland. Indication on their important part in inter-generational communication of born in nineteen-eighties. Comparison of this generation's features, described in a literature, with a subject and a form of realized movies.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz