Autorem szokującego zdjęcia jest kontrowersyjny włoski fotograf Oliviero Toscani,
który przyrównuje reklamę do "Krzyku" Edvarda Muncha
Fot. HO REUTERS Fot. PIER PAOLO CITO AP Fot. ALBERTO PELLASCHIAR AP więcej zdjęć ZOBACZ WIDEOSzokująca reklama z anorektyczką (Reuters)
Szokująca reklama przeciwko anoreksji, której towarzyszy chwytliwy slogan "No-anorexia-lita", pojawiła się na ulicznych bilbordach wraz z rozpoczęciem Mediolańskiego Tygodnia Mody. Jej kolejne odsłony można oglądać w najważniejszych dziennikach włoskich. Zdjęcie wykonane zostało dla marki Nolita przez włoskiego fotografa Oliviero Toscaniego, autora wcześniejszych, kontrowersyjnych reklam Benettona m.in. skandalicznej kampanii z 1992 przedstawiającej agonie chorego na AIDS. "Na początku lat 90. tabu było AIDS, teraz jest nim anoreksja. Ten problem interesuje mnie od wielu lat. Kto za niego odpowiada? Ogólnie komunikacja, TV, moda" - mówi fotograf.
Bohaterką reklamy jest 27 letnia francuska aktorka Isabelle Caro, która przy wzroście 165 cm waży 31 kilo. "Gdy usłyszałam, że Toscani szuka prawdziwej anorektyczki do nowej kampanii reklamowej, od razu zrozumiałam, że powinnam w niej wystąpić - na anoreksję choruje od ukończenia 13 roku życia" - mówi aktorka. Inne zdjęcia chorej Caro, wykonane przez Emmanuela Fradina pojawiły się w tygodniku "Vanity Fair" wraz z wywiadem, w którym Isabelle wyjaśnia, że zdecydowała się pozować do zdjęcia "po to by ludzie zrozumieli i zobaczyli do czego prowadzi anoreksja".
Odmiennego zdania jest inna anorektyczka, 31 letnia Włoszka, która w jednym z programów telewizyjnych powiedziała, że reklama Toscaniego jest "niebezpieczna i niepotrzebna". Jak przyznała dziewczyna na niebezpieczeństwo narażone są wszystkie inne anorektyczki, dla których Isabello Caro będzie ideałem piękności i za wszelką cenę będą się chciały do niej upodobnić. Reklama nie pomoże również rodzinom chorujących, więc jest tylko niepotrzebną, publiczną odsłoną schorowanego ciała.
Reklama Toscaniego zszokowała Włochy i wywołała lawinę polemik. W gazetach i programach telewizyjnych pojawiają się liczne protesty ludzi z branży jak i zwykłych przechodniów oraz czytelników, których wstrząsnęło szokujące zdjęcie. Toscani oskarżany jest przede wszystkim o brak etyki, okrucieństwo oraz wykorzystywanie problemu anoreksji do promowania i co za tym idzie zwiększenia sprzedaży odzieży damskiej. Zwolennicy podkreślają natomiast, że reklama przywołała na pierwszy plan problem anoreksji i jest kolejnym ważnym krokiem w kierunku wyeliminowania choroby.
Czy jednak współczesny świat jest na to gotowy? Patrząc na wizerunki zbyt chudych ciał, którymi nieustannie bombarduje nas telewizja, reklama i moda o publicznej walce z anoreksją na razie można jedynie pomarzyć. Potwierdzeniem są tegoroczne wybory Miss Italia: podczas trwających w mediach dyskusji o reklamie Toscaniego i problemie anoreksji, jury najważniejszego konkursu piękności, ideałem okrzyknęło dziewczynę przypominającą klasyczną anorektyczkę - nowa Miss Italia ma 180 cm wzrostu i wazy 51 kilo. Ile nastolatek zamierza się do niej upodobnić - nie wiadomo. Faktem jest jednak, że do włoskich chirurgów plastycznych każdego roku zgłasza się coraz więcej młodych, wychudzonych dziewczyn z prośbą o nowy biust, który utraciły podczas nieustannych, drastycznych diet - "Każdego tygodnia pojawiają się przynajmniej trzy lub cztery. To młode i bardzo chude dziewczyny, które chciałyby pracować w świecie mody" - mówi Giulio Basoccu, chirurg i profesor na rzymskim uniwersytecie La Sapienza.
Do wyeliminowania chudych modelek niechętnie nastawiona jest też większość światowych stylistów, których pokazy oraz wielkie, międzynarodowe kampanie reklamowe to największe zagrożenie dla nastolatek marzących o modnych, wychudzonych sylwetkach popularnych top modelek: florencka projektantka biżuterii Angela Caputi uważa, że na pokazach nie można tolerować dziewczyn o zaokrąglonych kształtach, bo "manekiny są z natury chude". Również znani styliści obecni na mediolańskich pokazach mody m.in. Roberto Cavalli, Giorgio Armani i D&G zamiast zrezygnować z wychudzonych modelek wolą dyskutować o tym, że anoreksja "nie jest związana z modą, ale z poważnymi problemami psychologicznymi".
Ale w branży mody widać pewne postępy: wraz z promocją kolekcji Eleny Miro przeznaczonej dla kobiet o zaokrąglonych kształtach, Mediolan wykonał znaczący ruch przeciwko anoreksji. Pozytywny przykład płynie również z Madrytu, który zabronił zbyt chudym dziewczynom brać udziału w pokazach. Również włoska stylistka Raffella Curier wyrzuciła z tegorocznych pokazów Alta Roma 15 zbyt chudych modelek, które "mdlały na próbach i z desperacją w oczach prosiły o bułkę z szynką". Ale czy wyrafinowany Paryż i Nowy Jork jest w stanie zrezygnować z anorektycznych modelek?
który przyrównuje reklamę do "Krzyku" Edvarda Muncha
Fot. HO REUTERS Fot. PIER PAOLO CITO AP Fot. ALBERTO PELLASCHIAR AP więcej zdjęć ZOBACZ WIDEOSzokująca reklama z anorektyczką (Reuters)
Szokująca reklama przeciwko anoreksji, której towarzyszy chwytliwy slogan "No-anorexia-lita", pojawiła się na ulicznych bilbordach wraz z rozpoczęciem Mediolańskiego Tygodnia Mody. Jej kolejne odsłony można oglądać w najważniejszych dziennikach włoskich. Zdjęcie wykonane zostało dla marki Nolita przez włoskiego fotografa Oliviero Toscaniego, autora wcześniejszych, kontrowersyjnych reklam Benettona m.in. skandalicznej kampanii z 1992 przedstawiającej agonie chorego na AIDS. "Na początku lat 90. tabu było AIDS, teraz jest nim anoreksja. Ten problem interesuje mnie od wielu lat. Kto za niego odpowiada? Ogólnie komunikacja, TV, moda" - mówi fotograf.
Bohaterką reklamy jest 27 letnia francuska aktorka Isabelle Caro, która przy wzroście 165 cm waży 31 kilo. "Gdy usłyszałam, że Toscani szuka prawdziwej anorektyczki do nowej kampanii reklamowej, od razu zrozumiałam, że powinnam w niej wystąpić - na anoreksję choruje od ukończenia 13 roku życia" - mówi aktorka. Inne zdjęcia chorej Caro, wykonane przez Emmanuela Fradina pojawiły się w tygodniku "Vanity Fair" wraz z wywiadem, w którym Isabelle wyjaśnia, że zdecydowała się pozować do zdjęcia "po to by ludzie zrozumieli i zobaczyli do czego prowadzi anoreksja".
Odmiennego zdania jest inna anorektyczka, 31 letnia Włoszka, która w jednym z programów telewizyjnych powiedziała, że reklama Toscaniego jest "niebezpieczna i niepotrzebna". Jak przyznała dziewczyna na niebezpieczeństwo narażone są wszystkie inne anorektyczki, dla których Isabello Caro będzie ideałem piękności i za wszelką cenę będą się chciały do niej upodobnić. Reklama nie pomoże również rodzinom chorujących, więc jest tylko niepotrzebną, publiczną odsłoną schorowanego ciała.
Reklama Toscaniego zszokowała Włochy i wywołała lawinę polemik. W gazetach i programach telewizyjnych pojawiają się liczne protesty ludzi z branży jak i zwykłych przechodniów oraz czytelników, których wstrząsnęło szokujące zdjęcie. Toscani oskarżany jest przede wszystkim o brak etyki, okrucieństwo oraz wykorzystywanie problemu anoreksji do promowania i co za tym idzie zwiększenia sprzedaży odzieży damskiej. Zwolennicy podkreślają natomiast, że reklama przywołała na pierwszy plan problem anoreksji i jest kolejnym ważnym krokiem w kierunku wyeliminowania choroby.
Czy jednak współczesny świat jest na to gotowy? Patrząc na wizerunki zbyt chudych ciał, którymi nieustannie bombarduje nas telewizja, reklama i moda o publicznej walce z anoreksją na razie można jedynie pomarzyć. Potwierdzeniem są tegoroczne wybory Miss Italia: podczas trwających w mediach dyskusji o reklamie Toscaniego i problemie anoreksji, jury najważniejszego konkursu piękności, ideałem okrzyknęło dziewczynę przypominającą klasyczną anorektyczkę - nowa Miss Italia ma 180 cm wzrostu i wazy 51 kilo. Ile nastolatek zamierza się do niej upodobnić - nie wiadomo. Faktem jest jednak, że do włoskich chirurgów plastycznych każdego roku zgłasza się coraz więcej młodych, wychudzonych dziewczyn z prośbą o nowy biust, który utraciły podczas nieustannych, drastycznych diet - "Każdego tygodnia pojawiają się przynajmniej trzy lub cztery. To młode i bardzo chude dziewczyny, które chciałyby pracować w świecie mody" - mówi Giulio Basoccu, chirurg i profesor na rzymskim uniwersytecie La Sapienza.
Do wyeliminowania chudych modelek niechętnie nastawiona jest też większość światowych stylistów, których pokazy oraz wielkie, międzynarodowe kampanie reklamowe to największe zagrożenie dla nastolatek marzących o modnych, wychudzonych sylwetkach popularnych top modelek: florencka projektantka biżuterii Angela Caputi uważa, że na pokazach nie można tolerować dziewczyn o zaokrąglonych kształtach, bo "manekiny są z natury chude". Również znani styliści obecni na mediolańskich pokazach mody m.in. Roberto Cavalli, Giorgio Armani i D&G zamiast zrezygnować z wychudzonych modelek wolą dyskutować o tym, że anoreksja "nie jest związana z modą, ale z poważnymi problemami psychologicznymi".
Ale w branży mody widać pewne postępy: wraz z promocją kolekcji Eleny Miro przeznaczonej dla kobiet o zaokrąglonych kształtach, Mediolan wykonał znaczący ruch przeciwko anoreksji. Pozytywny przykład płynie również z Madrytu, który zabronił zbyt chudym dziewczynom brać udziału w pokazach. Również włoska stylistka Raffella Curier wyrzuciła z tegorocznych pokazów Alta Roma 15 zbyt chudych modelek, które "mdlały na próbach i z desperacją w oczach prosiły o bułkę z szynką". Ale czy wyrafinowany Paryż i Nowy Jork jest w stanie zrezygnować z anorektycznych modelek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz